piątek, 15 marca 2013

Rozdział 1

Z perspektywy Avalon
Czytałam codziennie wiele wątków kobiet w tej samej sytuacji co ja, próbowałam przemówić sobie, że to co się dzieje w moim związku jest chore. Ale byłam ,jestem i będę totalnie uzależniona od mojego partnera. W wielu wątkach kobiety pisały o facecie, który je nie szanuje, wyzywa, bije. Każda odpowiedz była taka sama - zostaw go.Ale to się nazywa uzależnienie psychiczne od kogoś. Wiemy o tym, że powinnyśmy go zostawić, ale tego nie zrobimy, bo nie wyobrażamy sobie życia bez niego, kochamy go? ,jesteśmy w stanie znieść wszystko.Cały czas towarzyszą nam słowa - on się zmieni. I właśnie sęk w tym, że taki facet nie może się zmienić.Może zacznę od początku.Mam 19 lat. Kiedyś byłam największą wariatką jaką można być, kompanka imprez, wycieczek, plotek.Zawsze wszyscy mówili - jeszcze jej nie widać, ale już ją słychać.Wszystko się zmieniło ,gdy trzy lata temu poznałam tego właśnie człowieka. Zaimponował mi. Miał wiele pasji, był podobny do mnie i pasował do mojego aktywnego stylu życia.Było pięknie. Po trzech miesiącach zaczęło się przejmowanie przez niego dominacji nade mną. Kurcze mogłabym książkę napisać.Postaram się w skrócie.Najpierw musiałam zrezygnować ze śpiewania- bo przecież to nie jest normalne, że śpiewa się dla napalonych kolesi.Zrezygnowałam więc z tego czym zajmowałam się od lat.Później koledzy- no bo był zazdrosny i uważał, że oni chcą mnie tylko wyruchać jak on to mówił. A zaznaczę, że owi koledzy to moi przyjaciele od piaskownicy. I gdyby chcieli coś takiego zrobić, to dawno bym to zauważyła. Nie mniej jednak z moim najlepszym przyjacielem spędzałam całe noce na oglądaniu filmów i nigdy nawet nie próbował się dobrać, poza tym, gustował w innych dziewczynach niż ja i w kwestii wyglądu i z charakteru.Każda kłótnia nawet o błahostki kończyła się wyzywaniem mnie, nie raz dostałam 'w łeb' a później słyszałam, że go sprowokowałam go tego. Haa, ja po prostu broniłam swojego zdania.Teraz wiem, że jak się z nim nie zgadzałam, to go prowokowałam po prostu.Po każdym uderzeniu mówiłam sobie - to jego ostatni raz, więcej na to nie pozwolę. I to trwało w nieskończoność.Do ważniejszych rzeczy należy to,że on miał tak silną władzę nade mną, że przez ten cały okres ja sądziłam, że to ja nawaliłam w tym związku. Bo on mi cały czas to powtarzał. Płakałam w poduszkę pytając siebie dlaczego jestem taka zła i nie spełniam jego oczekiwań. Nie wychodziłam nigdzie, nie spotykałam się ze znajomymi, baa ja nawet z koleżankami nie mogłam wyjść na kawę, bo przecież dziewczyny nie chodzą pogadać tylko kręcić tyłkiem na mieście.Los sprawił, że miał poważne problemy zdrowotne - pół roku temu. Leżał w szpitalu.Dzięki temu zrozumiał, że stracił tyle czasu na te kłótnie.I ogólnie jak wyszedł ze szpitala, to pomyślałam, ze ktoś podmienił mi chłopaka. Powiedział, ze wszystko było jego winą, że jestem aniołem i najcudowniejszą kobietą na świecie.Cieszyłam się jak cholera. Byłam taka szczęśliwa, że wreszcie mnie szanuje, że stworzymy udany związek.Sielanka trwała i trwała, aż miesiąc temu wszystko nie wróciło do normy. Zrobił się jeszcze bardziej agresywny niż był wcześniej. Awantury były dosłownie o wszystko.Ciągle chodził wściekły ,to źle zrobiłam ,a to ,że chłopak na mnie spojrzał. Finał zawsze był taki sam. Jedno ,mocne uderzenie i wybuch histerii. Zawsze uciekałam ,wtedy do łazienki-to było miejsce do ,którego nie mógł wejść ,ponieważ jedynie w tych drzwiach mamy zamek,a klucz zawsze ja miałam przy sobie.Kilka dni temu dostał pracę.Jest budowlańcem i wraz ze swoimi kolegami wychodzi z samego rana i wraca wieczorem. Muszą wybudować jakiś budynek na bankiet. Dla mnie była to tylko okazja ,aby wyrwać się z domu i robić to co kocham -śpiewać. Złamałam jego zakaz nie zastanawiając się nad konfekcjami. Czy tego żałuje ? Nie ,ponieważ kocham to robić i nikt nie powinien mi tego zabraniać.Śpiewanie to moja pasja ,moje życie.Bez tego nie ma mnie. Czy się boję ? Tak i to bardzo.Boję się ,że pewnego dnia zorientuje się ,że dalej śpiewam i jego złość sięgnie maximum. Boję się mojego chłopaka,osoby która powinna być dla mnie wsparciem.Mam 19 lat. Powinnam spełniać marzenia ,a zamiast tego co mam ? Codziennie nowy siniak ,bezsilność i setki wylanych łez. Nerwowo wstałam z łóżka i szurając nogami poszłam do łazienki. Należałam do osób ,które nie chętnie wstają z łóżka. Mogłabym spać 24 godziny ,a wstając z łóżka dalej byłabym nie wyspana. Umyłam zęby, twarz ,rozczesałam włosy i zrobiłam sobie lekki make-up.
-Avalon ! Ja wychodzę.Będę później -do łazienki bez pukania wparował Chris. Przytaknęłam lekko głową chowając kosmetyki.-Masz nigdzie nie wychodzić.
-Nie bój się ,nigdzie nie idę.Przyzwyczaiłam się do aresztu domowego -prychnęłam lekko go odpychając i wychodząc z łazienki.
-Nazywaj to jak chcesz. Nie obchodzi mnie to -wyszedł na korytarz i bez słowa zaczął ubierac buty. Oparłam się o framugę obserwując go. Dopiero teraz zobaczyłam jak był ubrany.Miał na sobie czarne spodnie i do tego szarą bluzę z kapturem.To raczej nie był strój roboczy.
-Gdzie idziesz ?
-Do pracy ,a gdzie mam niby iść ? Nie ufasz mi ,że tak mnie przesłuchujesz ?
-Nie,to ty mi nie ufasz skoro nigdzie nie mogę wychodzić-w odpowiedzi  usłyszałam tylko trzask drzwi. Pokręciłam z niedowierzaniem głową i pobiegłam do swojego pokoju. Ubrałam się w to.Wzięłam szybko klucz ,torbę i wyszłam z domu. Przekręciłam zamek w drzwiach ,po czym udałam się w stronę mojej sali do ćwiczeń. Od kiedy pamiętam śpiewam tam wraz z innymi. Przebiegłam szybko na drugą stronę ulicy i teraz tylko prosto.Po kilku minutach byłam już na miejscu. Otworzyłam drzwi i doznałam szoku. W środku był Chris z kolegami ,który wygłupiał się i śpiewał do mikrofonu.Ładna praca ,nie powiem ,że nie.
-Avalon ? -odezwał się jego kolega.Spojrzałam na Chrisa ze strachem w oczach i wystraszona wybiegłam z sali. Słyszałam jak wykrzykuje moje imię.Ale teraz nie byłam w stanie się zatrzymać. Za bardzo bałam się tego ,co może mi zrobić. Skręciłam w jakąś nieznaną mi wcześniej uliczkę. Była ciemna i niezadbana. Przy ścianie siedzieli jacyś kompletnie nawaleni kolesie. Mimo to biegłam dalej.W końcu wybiegłam z tej uliczki i znalazłam się na jakiś opuszczonych terenach Londynu. W oddali zobaczyłam most. Nie wiele myśląc pobiegłam w jego kierunku.Już po chwili znalazłam się na moście. Osunęłam się po barierce i zaczęłam nerwowo oddychać ,przy tym rozglądając się ,czy nie ma Chrisa przypadkiem w pobliżu.Odetchnęłam z ulgą nigdzie go nie widząc.Podniosłam się niezdarnie z ziemi i rozejrzałam się. Moją uwagę przykuł chłopak ,który kilka kroków ode mnie była za barierką. Wyglądało na to jakby chciał skoczyć. Pewnie nawet nie zauważył mojej obecności.
-Dlaczego chcesz się zabić ?-podeszłam do niego i niepewnie spytałam.Chłopak słysząc moje słowa odwrócił się w moim kierunku i spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
-A dlaczego ty chcesz żyć ?-odpowiedział pytaniem na pytanie.
-To niegrzeczne odpowiadać pytaniem na pytanie.
-Twój problem -burknął rozglądając się we wszystkie strony.
-Nasz -poprawiłam go.
-Twój.Zresztą nie znam cię.Nie będę z Tobą gadać.
-Ale ,ja cie znam. Chodzimy na te same wykłady i nie rozumiem ,dlaczego chcesz odebrać sobie życie.
-I nie zrozumiesz -odpowiedział przewracając oczami.Obrócił twarz w kierunku wody i spojrzał w dół. Nerwowo wciągnęłam powietrze do płuc.
-Jesteś pewny ? W tej chwili powinnam uciekać przed moim chłopakiem ,który pewnie znowu mnie uderzy. A zamiast tego chce ci pomóc. Dalej uważasz ,że nie zrozumiem ?
-Odejdź stąd.Nie zamierzam z Tobą rozmawiać -spojrzał na mnie z lekkim współczuciem ,ale mimo to dalej zachowywał się wrednie.Boże ,co to za uparty człowiek.
-Dobra -burknęłam odkładając torbę.Podeszłam do barierki i szybko przez nią przeszłam. Spojrzałam w dół i zmarłam. Most był strasznie wysoko ,a ja mam lęk wysokości. No pięknie.Zawsze w coś muszę się wpakować.
-Co ty robisz ? -spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
-Pomagam ci. Jeżeli ty skoczysz ,to ja też -uśmiechnęłam się w jego stronę chcąc ukryć strach .Ponownie odwróciłam wzrok od blondyna i spojrzałam w dół.Cholera ,wysoko i to bardzo.-Chociaż lepiej byłoby ,gdybyś zrezygnował z planu samobójczego. Mam straszny lęk wysokości,a jeśli ty skoczysz ,to ja też będę musiała.
-Nic nie musisz. Nie baw się w bohatera i odejdź stąd.
-Przestań. Nie bawię się w żadnego bohatera-przewróciłam oczami jeszcze bardziej zaciskając ręce, aby czasem nie spaść w dół.-Nie mogę pomóc sobie ,ale Tobie tak .Więc jeśli chcesz skoczyć to skaczemy we dwójkę.
-Po prostu idź stąd.-burknął patrząc na mnie.
-Nie odejdę. Jestem tutaj jedynym świadkiem.Muszę ci jakoś pomóc-zacisnęłam jeszcze bardziej ręce czując ,że powoli się puszczam.
-Boże -jęknął cicho.-Ale ty jesteś uparta.-odparł odwracając się powoli w stronę barierki i przechodząc przez nią.Uśmiechnęłam się pod nosem i poszłam w jego ślady. Odwróciłam się w stronę barierki i przeszłam przez nią tak samo jak on. Pochyliłam się i wzięłam do ręki moją torbę ,którą wcześniej położyłam. Założyłam na ramię torbę i spojrzałam na chłopaka.
-Dzięki za pomoc -mruknął obracając coś w ręce.Tym "czymś" było pudełeczko z żyletkami. Przyjrzałam się jego dłoniom.Nie miał żadnych blizn ,które świadczyły ,że się tnie ,więc po co mu żyletki ?
-Nie ma za co -uśmiechnęłam się w jego stronę -Nie powinieneś więcej czegoś takiego robić.
-Co ? -spojrzał na mnie oburzony. Człowieku ,ja chce ci tylko pomóc.Czy to takie złe ?Dlaczego ,ktoś taki jak on chce odebrać sobie życie?Ma racje. Nie rozumiem tego ,a może dlatego ,że nie znam jego historii ?
-Myślę ,że powinnaś zając się swoimi problemami ,a nie czyimiś. Z tego co wiem ,to też masz problemy ,więc nie wiem ,dlaczego dalej z nim jesteś.
-Nic nie rozumiesz.
-Właśnie.Ja nie rozumiem Ciebie ,ty mnie. Na tym powinniśmy skończyć. Część -burknął odwracając się na pięcie.Nic więcej nie powiedział tylko odszedł.Zostawił mnie samą. To wszystko ? A gdzie jakieś "dziękuje za uratowanie mojego życia " ? To wszystko ?  Jejku ,ale on jest milutki.Westchnęłam pod nosem kierując się w stronę domu.Już nawet nie chce myśleć ,co się stanie jeśli tam się znajdę.

Hej to ja ,Avalon. Przepraszam za taki krótki rozdział ,ale początki blogów zawsze są najtrudniejsze. Mam nadzieje ,że spodobał wam się rozdział i ,że zainteresowała was historia Avalon. Następny rozdział będzie z perspektywy ,Emily pisany przez z nią. Tak jak już wcześniej pisałam ,stwierdziłyśmy ,że każda z nas będzie pisała swoją perspektywę.Jeśli macie jakieś pytania do rozdziału,bohaterów piszcie w komentarzu. Pozdrawiam.

56 komentarzy:

  1. Pierwszy rozdział, ale jest wspaniały!
    Widzę, że pierwsza dwójka już się spotkała :)
    Nie mogę się doczekać następnego!
    Pozdrawiam ciepło, i zapraszam
    http://my-little-curls-madness.blogspot.com/
    Caroline. x

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest naprawdę genialnie ! Świetnie piszesz i mam nadzieje ,ze nowość pojawi się niedługo :) Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie genialny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne jak wszystkie zresztą :***** Mam pytania :
    Niall : Czemu byłeś dla niej taki wredny ?
    Avalon : Czy coś przyciągnęło cie do Niall'a , czemu postanowiłaś mu pomóc ? Czy jakby skoczył , skoczyła byś z nim ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo mnie nie zna,a już się wymądrza -Niall Xx
      Nie. Po prostu stwierdziłam ,że powinnam mu pomóc. Ja owej pomocy od nikogo nie otrzymałam i nie ukrywam jest mi ciężko. Zresztą tylko my byliśmy na tym moście. Gdybym nie podeszła to raczej by skoczył. Powiedziałam mu ,że skoczę za nim więc bym skoczyła -Avalon Xx

      Usuń
  5. O boże...
    Tą historie Avalon opisałaś tak szczerze...i prawdziwie. Naprawdę jestem zadowolona z rozdziału.Spodobało mi się fakt ,że Avalon nie zostawiła Nialla samego mimo że był dla niej taki niemiły. Gdyby np. odeszła od niego a on by skoczył ? Jejku.Dobrze że go tam znalazła.Zaintrygowała mnie owa postać. Emily i Niall mają podobne problemy.Nie radzą sobie z życiem. Z tego co wywnioskuję to Niall też zacznie się okaleczać,tak samo jak robi to Emily.Zayn w pewnym sensie będzie upijał się do nieprzytomności. A to może spowodować zły stan zdrowia. Więc oni jakoś są połączeni. A Avalon? Ona od nich odstaje. Jest w toksycznym związku ,była szczęśliwa do póki nie wpadła na swojego chłopaka. W sumie nic nie może robić bo od razu są awantury i dostaje 'w łeb'dlatego w tej chwili najbardziej podoba mi się pustać Avalon. Ale jeszcze może zmienię zdanie po 2 rozdziale. Pozdrawiam /1DHoran

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny . ; D
    Niall bądź milszy . ; pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie,przecież Avalon chciała dla ciebie jak najlepiej debilu ty.

      Usuń
  7. Tak mnie cholernie zaciekawił zwiastun, ze oczywiscir czytam dalej!
    http://never-ending-story-of-me-and-1D.blogspot.com/
    Buziaczki! xoxo

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę genialny rozdział! <3
    Czekam na kolejny! :) xx

    OdpowiedzUsuń
  9. wow o.O
    wspaniały :D
    Czekam nn ;*
    Całujee Lolaa <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojej, genialny wstęp Avalon. Tak zdecydowanie, to ona podbiła moje serce xdd. Żyć z takim śmieciem, horror. Spotkanie Nialla, dobry początek, podoba mi się to,że on jest taki nie miły. Oczywiście, mam nadzieję że się to potem zmieni, ale na razie jest super. Jak na pierwszy rozdział, to fantastycznie. Zapowiada się genialna historia. Całuje ; *
    Isiia.

    OdpowiedzUsuń
  11. zapowiada się na serio fantastycznie! Avalon - już ją bardzo lubię. Podoba mi się, jak opisujesz uczucia bohaterki. Natomiast Niall... mógłby być milszy ;) No ale mam nadzieję, że z czasem się zmieni i.. no nie no, musi się zmienić! Czekam na kolejny :) Pluton <3

    + hej :) chciałabym Cię serdecznie zaprosić na mojego nowiutkiego bloga pt. "Breath of Blue". Opowiada on o uczennicy szkoły muzycznej w Coulsdon Town (szósta strefa Londynu) oraz jej przeżyciach. Będzie trochę miłości, trochę przyjaźni, trochę smutku i agresji :) Z udziałem niesławnych One Direction! Mam nadzieję, że zwiastun, który jest zamieszczony na blogu, Cię zainteresuje do czytania mojego opowiadania :) Prolog już dodany! Liczy się każdy czytelnik, liczysz się Ty, dla mnie! link: http://breath-of-blue.blogspot.com/ Z góry bardzo przepraszam za spam :) całuję, Pluton <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Podoba mi się x
    Czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Piszecie zajebiście *____________* Czekam na następny + zapraszam do siebie na : http://1dismyloveee.blogspot.com/ i http://tajemniczy-nieznaajomy.blogspot.com/ Proszę o szczere opinie . ;*
    ~ Tommo xx

    OdpowiedzUsuń
  14. Super rozdział!. Czekam na następny ! :*
    Zapraszam do mnie :http://supposed-to-be-so-good.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Wciągnęłam się :0 wspaniały :) jak wy to robicie,że macie tyle komentarzy?
    wpadnijcie do mnie http://becase-you-are-all-my-life.blogspot.nl/
    nie ukrywam,że wołam o pomoc z komentarzami...:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow... Aż brak mi słów... nie wiem co mam napisać.. To jest po prostu niesamowite.. Nie wiem jak to robisz, ale potrafisz tak dokładnie opisywać uczucia, wszystkie emocje bohaterów. To sprawia, że strasznie wczułam się w tą historię, jakbym była jej częścią. Masz prawdziwy talent.
    Czekam na następny rozdział i życzę wam weny xx

    +zapraszam do mnie: my-reason-to-live.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. ...
    Jej.
    To, co przeczytałam w prologu i poście powyżej, mogłoby być początkiem książki królującej na liście bestsellerów.
    Oglądając zwiastun, ryczałam jak głupia i gwałciłam przycisk repley.
    Cudownie zapowiadająca się historia.
    Opowiadająca o problemach milionów nastolatków na całym świecie.
    Gdyby powstawało więcej takich blogów, i gdyby społeczność czytała je ze zrozumieniem, może dzisiaj żyłoby o parę milionów ludzi więcej.
    Gdy my rozpaczamy, bo nie ma rozmiaru jakiejś szmatki w sklepie, gdzieś X kilometrów od nas popełnia samobójstwo nastolatek, dorosły człowiek. Gdzieś mężczyzna znęca się nad swoją partnerką, rodziną.
    Może odbiegam od fabuły Waszego bloga, ale DZIĘKUJĘ wam, że poruszyłyście tak ważny temat, który większość uważa za temat tabu.
    Jestem Waszą stałą czytelniczką i jestem pełna nadziei, że będę mogła bez niczego polecić tego bloga wszystkim moim znajomym.
    Gratuluję talentu.


    i-always-dream-can-come-true.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże ,to co napisałaś jest piękne.Na prawdę ,dziękujemy. -Avalon&Emily Xx

      Usuń
  18. Cudoo!! :* Już się zakochałam <3
    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału *___*
    OJ cudo,cudo i jeszcze raz cudo<3

    OdpowiedzUsuń
  19. Awww Rozdział genialny ;D Już pierwsza dwujka się spotkała :) Nie moge się doczekać następnego rozdziału... Pozdrawiam :***
    P.S. Kiedy następny rozdział??

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawy pierwszy rozdział,czekam na kolejny :)
    Wpadnijcie : http://szalencze-marzenia-szararzeczywistosc.blogspot.fr/

    Buziaki xxx

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. podoba mi się ten blog, będę czytać i oczywiście dodaje do obserwowanych
    zapraszam na swojego bloga, dopiero zaczynam i liczę na szczere opinię :*
    http://rock-me-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow! To na początek. Dzięki że poleciłyście mi swojego bloga na moim :). Zwiastun mnie zachwycił, prolog jeszcze bardziej, a co dopiero pierwszy rozdział?! o.o jest po prostu cudowny <3. Chodzi mi o styl pisania, bo wydarzenia są nie ukrywam dosyć smutne. No ale w życiu nie zawsze wszystko jest 'Happy'. Ten 'ktoś' kto bije Avalon jest okropny. Nie rozumiem jak mężczyzna wgl może tak traktować kobietę ?! :(.
    Dodam jeszcze, że będę waszą wierną czytelniczką i zawitam tu nie raz. Tymczasem zapraszam was do mnie ^^.
    http://takemetotheendoftheworld-onedirection.blogspot.com/
    Może nie jestem jakąś tam świetną pisarką, ale robię to co kocham <3. Chociaż prawie każdy mi mówi że piszę świetnie, ale po przeczytaniu waszego bloga mam pewne obiekcje co do zdania innych mnie otaczających ludzi ;P. Jednak mam nadzieję, że się wam spodoba i zostawicie u mnie coś po sobie.
    Łooo Boże ale się rozpisałam ;D.
    Całuję i życzę weny, Caroline xx

    OdpowiedzUsuń
  24. Taki szczery ten rozdział.. Pięknie napisany.. Ciekawa jestem dwójki, dlatego czekam z niecierpliwością na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny rozdział *.* Strasznie wciągający, jestem ciekawa co będzie dalej z tą dwójką. Pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Fantastyczny!!! Nie mogę się doczekać już następnego.

    OdpowiedzUsuń
  27. Rewelacyjny, życiowy. Poruszacie problemy z którymi boryka się wiele ludzi. Jestem pod wielkim wrażeniem. Oczywiście zostałam Waszą czytelniczką i już się zakochałam w Waszym opowiadaniu:) Czekam na więcej, pozdrawiam Asiek :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Na prawde mi sie podoba ! Ciekawie napisane. Czekam na next !

    [SPAM]
    Na moim blogu -- > http://beautiful-magic-and-scared.blogspot.com/ są tylko dwa rozdziały. Ja przestałam pisać. Nie ważne z jakich powodów. Ale mam małą prośbę. Mogła byś wejść, przeczytać i skomentować ? Wtedy przynajmniej wiedziała bym że komuś sie podoba i ktoś czyta. Bo mam głowe pełną pomysłów i chciała bym pisać znowu. Niestety nie wiem czy jest sens. + jeżeli Ci sie spodoba. Prosiła bym o zostanie na dłużej <3 Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawy rozdział :)

    SPAM
    Serdecznie zapraszamy na długo wyczekiwany 1 rozdział moj-czas-waznosci.blogspot.com
    Dośka i Eve :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Hej. Nominuję was do TBBA ! Więcej szczegółów u mnie. Przy okazji serdecznie zapraszam do siebie na nowe rozdziały.
    + http://just-trust-isiia999.blogspot.com
    + http://behind-of-the-scene.blogspot.com/
    Pozdrawiam serdecznie.
    Isiia.

    OdpowiedzUsuń
  31. Zostałaś nominowana do The Best Blog Award ! :) Więcej informacji znajdziesz w tym linku :
    http://differentworld-leahand1d.blogspot.com/2013/03/the-best-blog-award.html
    Pozdrawiam Wikk <3

    OdpowiedzUsuń
  32. < przepraszam za spam >
    Hej! Chciałam Cię zaprosić na rozdział 3, który pojawił się wreszcie na http://iskierka-nadziei2.blogspot.com/ :) Proszę o szczery komentarz :*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetnie piszesz a ten blog na prawdę mnie zainteresował więc błagam piszcie szybciutko następny rozdzialik<3

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudowne! Czuję się, jakbym była Avalon, a nie wiem, czy to dobry pomysł... *_* Jej historia mną wstrząsnęła, opowiedziałas ją tak prawdziwie... Pięknie. Gratuluję wspaniałego talentu :3
    Merr
    percyiannabeth.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Łoł. Naprawdę, naprawdę dobre. Jestem strasznie ciekawa co dalej, czy odejdzie od Chrisa, jak potoczą się losy tego chłopka. Czekam na next i zapraszam do mnie ;)
    http://maryandonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. pisałaś wcześniej bloga? Jak tak to podaj link :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie ,ale Avalon tak.
      http://reason-to-smilex.blogspot.com /jeszcze tylko 1 rozdział i epilog.
      http://rember-the-name.blogspot.com/ / zacznie pisać po zakończeniu tego bloga ^^ -Emily.♥

      Usuń
  37. Wspaniałe ; ))
    Też pisze opowiadanie . Narazie 1 rozdział i nic specjalnego w porównaniu do tego ,ale co tam ; D
    http://lonelinessistheworst.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. To jest po prostu genialne :) To znaczy bardzo współczuję Avalon, ale poruszyłaś tu bardzo ciekawy temat. Mam taką małą prośbę, czy następnym razem mogłybyście robić akapity lub jakieś inne odstępy, wtedy lepiej by się czytało :)

    zapraszam do mnie:
    your-last-first-kiss-1dstory.blogspot.com
    starlight-inspirations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam ,ale nie lubię robić odstępów ,czy akapitów i nie stosuje ich w blogach -Avalon Xx

      Usuń
  39. wow zajebisty :D zapraszam do mnie i przepraszam za spam http://onedirectionwmoimzyciu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  40. Cudne.! ;DD Bardzo wciągające . ; *

    +serdecznie zapraszam do mnie:
    http://zakochanawmarzeniiach.blogspot.com/

    PozdrÓÓwka.!:)

    OdpowiedzUsuń
  41. To opowiadanie jest GENIALNE!
    Twój styl pisania ma w sobie coś takiego, że przyciąga jak magnes.

    OdpowiedzUsuń
  42. Tygart is supposed to be a neutral party but his lust for the scalp of icon Pacquiao has overcome
    his objectivity. A lot of men feel they need to embellish on many of
    the details of their life and while this may sound good at first; it could
    be devastating down the road. Her passing, recounted so many times in the national media, produces no obituary or funeral announcement in Nexis, and no mention in the Stanford student newspaper.


    Here is my blog; The Tao of Badass

    OdpowiedzUsuń
  43. Home mole removal can work well for those who have moles that bother
    them as long as the are not a typical moles. Small and soft skin growths acquired on the skin are called skin tags.
    After throughly washing the area then placing ice on
    top of acne will support with the swelling and pain.


    Have a look at my web page; How to remove skin tags

    OdpowiedzUsuń
  44. The nails look wonderful with fresh polish on at all times, and the monetary investment for the manicures may be
    enough to deter the nail biting habit. Rather, your hands are
    up to your mouth, your nails have been nibbled away before you even notice what you
    have done. Especially when the nails are very weak,
    there is a higher chance for the fingernails to break.



    my webpage - How to stop nail biting

    OdpowiedzUsuń
  45. It is irrefutably an application of design, a procedure that when
    applied, a number of problems are resolved. People and businesses
    around the world connect through the World Wide Web on a continuous basis.

    Having an expert help you manage your site will enable you
    to employ the best advantage internet can give and
    reach out to millions of market prospects all over the
    world 24 hours a day and 7 days a week.

    Look at my blog post; web design atlanta

    OdpowiedzUsuń
  46. Gingko biloba has been dated back over two hundred million years
    and it's use as medicine goes back at least five thousand years. A change of diet, stress-alleviation as well as exercises may be necessary since they are all aimed to improve your blood circulation. Always remember that prevention is always better than cure.

    my blog; Tinnitus treatment

    OdpowiedzUsuń